Tragedia na strzelnicy. Nie żyje mężczyzna

[Darek65]

Tragedia na strzelnicy wojskowej przy przy ul. Wodzisławskiej. 31-letni mężczyzna nie żyje. Wszystko wskazuje na to, że się postrzelił, ale policja nie chce na razie przesądzać, czy to było samobójstwo. Mężczyzna zginął na miejscu. Do zdarzenia doszło około południa.
Policjanci z grupy dochodzeniowo-śledczej badają okoliczności tego zdarzenia. Funkcjonariusze ustalają, co mężczyzna robił na strzelnicy, czy był tam sam czy z kimś. Czy brał udział w treningu, czy na strzelnicy odbywały się jakieś zajęcia, a jeśli tak, to kto je prowadził.

źródło: gazeta wrocławska

[Prezes]

Prasa donosi, że było to jednak samobójstwo.

[Darek65]

Z relacji świadków wynika, że mężczyzna był cywilem, a do śmiertelnego postrzelenia miało dojść podczas treningu. Mężczyzna uczył się strzelać. Jak mówią świadkowie, podczas wczorajszych zajęć nagle przyłożył sobie broń do ust i pociągnął za spust. Do tragedii miało dojść w obecności trenera i innych strzelających.

[FranekDolas]

Człowiek ten popełnił samobójstwo korzystając z Glocka .45ACP. Z relacji osób obecnych przy zdarzeniu wynika ,że wybiegł na przedpole i strzelił sobie w usta. Przykra sprawa jednakże jak widać incydent nie do przewidzenia przez instruktora.

[Prezes]

Kilka miesięcy temu podobne zdarzenie miało miejsce na strzelnicy ZKS w Warszawie. Znam też przypadek z okolic Opola, że osoba pomagająca instruktorowi strzelectwa ukradła mu na strzelnicy pistolet (podłożyła to walizki atrapę zamiast oryginału) i następnego dnia na skwerku w mieście popełniła z niego samobójstwo. Geniusze z miejscowego WPA cofnęli instruktorowi pozwolenie na broń, ale na szczęście nieskutecznie. Panienka podpisująca decyzję stworzyła bowiem nowe prawo i wymagała, by mający dostęp na strzelnicy osobnik miał dopuszczenie do posiadania broni (ustawa mówi w art. 11, że na strzelnicy każdy może mieć dostęp do broni bez jakiegokolwiek pozwolenia). Myślałem, że spadnę z krzesła śmiejąc się przy czytaniu tych jej wypocin. A samobójców na strzelnicy będzie przybywać i nic na to nie poradzimy.