No, Robercie, przecież widzieliśmy się wtedy i dobrze wiesz, że byłem bardzo grzeczny w stosunku do osób wykonujących prace porządkowe na strzelnicy.
Do Twojej żony powiedziałem następujące słowa.: "Dzień dobry", potem odpowiedziałem jej "Tak", a następnie "OK". Łącznie 4 słowa. Nie wiem czemu kłamiesz.
Rozmawialem z Tobą wtedy dość długo i wydawało się, że ustalislmy w czym tkwi problem całej sytuacji. Więc nie wiem skąd teraz Twoja wypowiedź.
Byłeś, więc wiesz, że usłyszeliśmy, że można strzelać pół godziny. Ostatecznie strzelaliśmy od 9 do 10:15. Biorąc pod uwagę potrzebę rozstawienia celi, potem ich zebrania - to raczej nie jest długo, a na pewno nie jest to wiele godzin.
Prosiłbym, byś nie mijał się aż tak z faktami.
Michał Kowalkowski