Forum KS GARDA
Forum ogólne => Prawo => Wątek zaczęty przez: endemit w 30 Czerwca 2009, 17:04:58
-
A co jeĹli praworzÄ
dny obywatel zarejestrowaĹ w dobrej wierze broĹ, ktĂłra teraz nagle okazaĹa siÄ w "Ĺwietle" zaleĹźnej ekspertyzy CLK broniÄ
szczegĂłlnie niebezpiecznÄ
?
BroĹ nie byĹa wyprodukowana jako samoczynna i później przekonstruowywana na samopowtarzalnÄ
, chociaĹź jak to powszechnie dzieje siÄ w dziedzinie konstrukcji broni, ma wiele wspĂłlnego z takimi, ale i wszystkimi innymi konstrukcjami, ktĂłre sÄ
inĹźynierskim i cywilizacyjnym dorobkiem czĹowieka. Inaczej mĂłwiÄ
c sÄ
dorobkiem jego myĹli inĹźynierskiej.
BroĹ zarejestrowana w dobrej wierze, zarĂłwno przez wĹaĹciciela, jak i urzÄdnika WPA, bo wczeĹniej nie byĹo tak szczegĂłĹowych - chociaĹź jednostronnych "wykĹadni".
JeĹli WPA zarzÄ
da "oddania" takiej jednostki, bo jak szczegĂłlnie niebezpieczna, to zarejestrowaÄ oczywiĹcie w Ĺwietle przepisĂłw nie wolno, ale gdzie jest napisane, Ĺźe jak zarejestrowana - powtarzam w dobrej wierze - to istnieje moĹźliwoĹÄ "oddania"?
Ale jeĹli juĹź, to obywatel, nie z wĹasnej winy zostaĹ naraĹźony na straty moralne i finansowe - po pierwsze, okazuje siÄ, Ĺźe "jakoĹ" stoi na bakier z prawem!? A przecieĹź jest praworzÄ
dny i takim chce byÄ postrzegany!
Po drugie wydaĹ - zainwestowaĹ w tÄ jednostkÄ np. 10 000 zĹotych polskich w sumie, bo kupiĹ (w dobrej wierze), "obszpeiĹ (w dobrej wierze) i tak dalej... Nie zrobiĹ by tego, gdyby mu nie byĹo wolno - ALE BYĹO WOLNO!
Tak wiÄc, taki obywatel, traktowany arbitralnie i niedemokratycznie przez przedstawicieli wĹadzy, na ktĂłrÄ
poĹrednio sam gĹosowaĹ, arbitralnie i z lekcewaĹźeniem, taki obywatel powinien chyba skierowaÄ sprawÄ do sÄ
du o wynagrodzenie tych strat - i moralnych, trudnych do oszacowania, i finansowych - te sÄ
Ĺatwiejsze do oszacowania...
Tyle, Ĺźe nie skarĹźyÄ jakÄ
Ĺ "abstrakcyjnÄ
" wĹadzÄ a konkretne osoby, ktĂłre podpisaĹy siÄ w imieniu tej wĹadzy i osobiĹcie naraziĹy tego obywatela na straty - tak jak teraz moĹźna ĹcigaÄ tzw. "skarbĂłwkÄ"...
Jak taki, walczÄ
cy o medal, nadgorliwy i nadinterpretujÄ
cy WPA-urzÄdnik bÄdzie musiaĹ oddaÄ wiÄkszoĹÄ spodziewanej podwyĹźki albo emerytury, to moĹźe zadba o interesy obywatela, ktĂłry takÄ
broĹ nabyĹ legalnie, chroni jÄ
wĹasnym sumptem - ta broĹ jest pod IDEALNÄ wrÄcz kontrolÄ
i ochronÄ
, a uĹźywana zgodnie z przeznaczeniem, nijak szczegĂłlnie niebezpiecznÄ
nie jest...
SzczegĂłlnie niebezpieczni sÄ
niestety, ci naginajÄ
cy prawo urzÄdnicy, ktĂłrzy powinni z takÄ
determinacjÄ
byÄ "przesuniÄci" na tzw. ulicÄ, na rzeczywisty front walki z prawdziwymi przestÄpcami...
Smutne, Ĺźe takie "cuda" trzeba pisaÄ... JakoĹ odreagowaÄ niestety trzeba, a i jakoĹ broniÄ siÄ trzeba teĹź.
-
Huntera Ci zabierajÄ
czy Worksa ?
-
Nic mi nie zabierajÄ
:wink:
Ale znam takich, ktĂłrzy znajÄ
takich, co Oni siÄ obawiajÄ
, Ĺźe moĹźe tak siÄ zdarzyÄ... :evil:
-
Niestety. MoĹźe. Co wiÄcej - sÄ
tacy co prorokujÄ
, Ĺźe na pewno siÄ zdarzy. MĂłwiÄ
teĹź, Ĺźe batalia w tej materii trwaÄ bÄdzie lata, a jej wynik niepewny...
-
A wszystko zaczÄĹo siÄ od tego, ze sprzedaĹem WORKS-a goĹciowi o ksywce Al Kaida :roll: :oops:
-
Jest to problem. PowaĹźny problem, ale ..... dla organĂłw Policji, nie dla posiadacza broni.
Posiadacz ma kwit - pozwolenie na broĹ, dokonaĹ zgodnego z prawem nabycia jednostki broni i na dowĂłd, Ĺźe wszystko jest OK ma stosowny wpis do ksiÄ
Ĺźeczki. Obawiam siÄ, Ĺźe odebranie mu tej broni nie bÄdzie takie proste i Ĺatwe, a na pewno skoĹczy siÄ dopiero w sÄ
dzie i to jeszcze nie wiadomo czy z korzystnym dla Policji wyrokiem. W kaĹźdym razie Policja musi liczyÄ siÄ z procesami o odszkodowanie i dlatego podejrzewam pozostawi w spokoju tych, co zarejestrowali przed kwietniem br. "szczegĂłlnie niebezpieczne" Worksy, Hunetry itp. zabawki. Ich wĹaĹciciele nie bÄdÄ
natomiast mogli jednak sprzedaÄ ich juĹź innym osobom, bo Policja odmĂłwi rejestracji nowym nabywcom.
Jedno jest pewne - Policja nie ma podstaw prawnych do naĹoĹźenia na posiadacza tych zabawek obowiÄ
zku zĹoĹźenia ich do depozytu. Ale Policja prĂłbuje w Warszawie, Lublinie. W Warszawie to nawet grozi skierowaniem wniosku o ukaranie do sÄ
du grodzkiego za nie zastosowanie siÄ do ĹźÄ
dania Policji i wszczÄciem postÄpowania o cofniÄcie pozwolenia. SÄ
to oczywiĹcie groĹşby bezprawne i zahaczajÄ
one o przekroczenie uprawnieĹ przez funkcjonariusza publicznego, a to juĹź przestÄpstwo z art. 231 kk. Straszony tak obywatel zĹoĹźyĹ wprawdzie broĹ do depozytu, ale jednoczeĹnie wezwaĹ na piĹmie Komendanta StoĹecznego Policji do usuniÄcia naruszenia prawa (jest taka moĹźliwoĹÄ prawna) i czeka teraz na jego ruch.
Gdyby ktokolwiek z posiadaczy tych "szczegĂłlnie niebezpiecznych" zabawek byĹ "szarpany" z tego tytuĹu przez WPA, to proszÄ o kontakt.
-
Czy sÄ
juĹź jakieĹ wieĹci w przedmiotowej sprawie ? Czy Komendant StoĹeczny Policji ustounkowaĹ siÄ do owego wezwania ?
-
KSP wycofaĹa z tekstu komunikatu w tej sprawie sĹowa i posiadania
PoniĹźej tekst tej czÄĹci komunikatu sprzed poprawki WyĹźej wymieniona broĹ palna nie jest dopuszczona do nabywania i posiadania przez osoby fizyczne na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej2. Ĺwiadectwo broni na broĹ szczegĂłlnie niebezpiecznÄ
moĹźe byÄ wydane wyĹÄ
cznie podmiotom, o ktĂłrych mowa w art. 29 ust. 1 pkt 1 i 2 ustawy o broni i amunicjioraz organizatorom kursĂłw ksztaĹcÄ
cych w zawodzie pracownika ochrony3.
MajÄ
c powyĹźsze na uwadze, nie bÄdzie moĹźliwe zarejestrowanie osobom fizycznym broni uznanej za szczegĂłlnie niebezpiecznÄ
.
Zrobiono to po cichutku jakiĹ czas temu, ktoĹ tam widocznie poszedĹ po rozum do gĹowy (znaczy - po czÄĹÄ rozumu)
Aktualny tekst tutaj http://wpa.policja.waw.pl/portal/wpa/1218/5464/INFORMACJA_DOTYCZACA_REJESTRACJI_BRONI_OSOBOM_FIZYCZNYM.html
-
Czy sÄ
juĹź jakieĹ wieĹci w przedmiotowej sprawie ? Czy Komendant StoĹeczny Policji ustounkowaĹ siÄ do owego wezwania ?
Wezwanie do usuniÄcia naruszonego prawa zadziaĹaĹo jak czerwona pĹachta na byka. Policjanci Komendy StoĹecznej Policji postanowili bĹyskawicznie zakoĹczyÄ sprawÄ i tym samym rozwiÄ
zaÄ niewygodny problem.
22.07.2009 zostaĹa wydana decyzja administracyjna, podpisana osobiĹcie przez samego Komendanta StoĹecznego Policji na mocy ktĂłrej uchylono czynnoĹÄ polegajÄ
cÄ
na rejestracji w dniu 23.04.2009r. broni palnej – karabinu WORK stwierdzajÄ
c, Ĺźe rejestracji dokonano niezgodnie z prawem. Decyzji tej nadano teĹź rygor natychmiastowej wykonalnoĹci by zalegalizowaÄ bezprawie czyli bezpodstawne wymuszenie zĹoĹźenia przedmiotowego karabinu do depozytu policyjnego.
Jak siÄ moĹźna byĹo spodziewaÄ od decyzji zainteresowany zĹoĹźyĹ odwoĹanie, w ktĂłrym podniĂłsĹ, iĹź decyzjÄ wydano z wyjÄ
tkowym naruszeniem prawa strony do czynnego udziaĹu w prowadzonym postÄpowaniu administracyjnym, a takĹźe z naruszeniem prawa materialnego w postaci ustawy o broni i amunicji.
Policjanci KSP popeĹnili bowiem wyjÄ
tkowo gĹupie szkolne bĹÄdy, a mianowicie:
- zapomnieli zawiadomiÄ stronÄ o wszczÄciu postÄpowania w sprawie uchylenia czynnoĹci polegajÄ
cej na rejestracji broni, a do tego zobowiÄ
zywaĹ ich art. 61 § 4 kodeksu postÄpowania administracyjnego,
- nie umoĹźliwili stronie wypowiedzenia siÄ przed wydaniem decyzji co do zebranych dowodĂłw czyli naruszyli art. 10 § 1 kpa.
Czyli mĂłwiÄ
c prozaicznie zakoĹczyli postÄpowanie, ktĂłrego w rzeczywistoĹci nie wszczÄli i zapomnieli poinformowa- zaintersowanego, Ĺźe moĹźe coĹ w tej sprawie powiedzieÄ przed jej rozstrzygniÄciem.
I oczywiĹcie - jak siÄ moĹźna byĹo spodziewaÄ – decyzja podpisana osobiĹcie przez Pana inspektora Adama Mularza zostaĹa 8.10.2009r. w caĹoĹci uchylona przez Komendanta GĹĂłwnego Policji i sprawÄ przekazano do ponownego rozpatrzenia do organu I instancji.
Jak bowiem podano w uzasadnieniu 8.10.2009 KGP uchyliĹ zaskarĹźonÄ
decyzjÄ w caĹoĹci przekazaĹ sprawÄ do ponownego rozpatrzenia „Brak zawiadomienia o wszczÄtym postÄpowaniu administracyjnym oraz naruszenie praw strony przed wydaniem decyzji sÄ
tego rodzaju uchybieniami, ktĂłrych poprzez postÄpowanie odwoĹawcze nie moĹźna wyeliminowaÄ, a tym samym nie pozwalajÄ
pozostawiÄ obarczonej nim decyzji w obrocie prawnym.”
Co do meritum sprawy organ II instancji nie zajÄ
Ĺ Ĺźadnego stanowiska dyplomatycznie milczÄ
c.
Czyli piĹka nadal jest w grze i walka bÄdzie trwaĹa nadal. Ale czy to honor walczyÄ z przeciwnikiem, ktĂłry wiedzÄ z zakresu postÄ
powania administracjynego ma na poziomie przedszkolaka?
:wink: