Forum KS GARDA
Forum ogólne => Wiadomości => Wątek zaczęty przez: SylwiaRomanowska w 11 Września 2024, 13:50:52
-
Dzień dobry,
Chciałabym poruszyć temat który miał miejsce dziś (11.09.24 )
Przyjechałam na strzelnicę, wszystko zajęte. Z pełnym szacunkiem do planów innych strzelców posiedziałam, poczekałam prawie godzinę na zwolnienie jakiejkolwiek osi ( udało się na 50m ) rozłożyłam sprzęt, chciałam poćwiczyć postawy więc przygotowałam przesłony itp. Przyjechała Pani i zanim jeszcze oddałam pierwszy strzał zapytała czy zarezerwowałam oś bo ona chce tu przestrzelać karabin i nie mogę ćwiczyć. Przedstawiłam Pani grzecznie sytuację że sama również czekałam i Pani może teraz poczekać chwilę, niestety tu nie było żadnej dyskusji bo Pani zadzwoniła do prezesa i okazało się ze skoro nie zarezerwowałam sobie osi to nie mogę ćwiczyć dynamiki i zająć całego toru na kilka chwil i mam opuścić strzelnicę.
Przyjęłam to na klatę choć sama wykazałam się wyrozumiałością , poczekałam i Pani tez to zaproponowałam, rządzi tu natomiast prezes który kazał mi opuścić strzelnice ( bynajmniej tak przekazała mi ta Pani ja osobiście z prezesem nie rozmawiałam ) i pojechałam do domu.
I tu pytanie: wiadomo ze jak ktoś ćwiczy dynamikę to lata na przedpolu i już nikt statycznie obok nie postrzela , nie słyszałam wcześniej żeby w takiej sytuacji był obowiązek rezerwacji wcześniejszej osi, czy coś się zmieniło ? Jak ma to wyglądać w przypadku takich treningów?
Pozdrawiam
Sylwia Romanowska
-
Sylwia, czemu nie zadzwoniłaś na miejscu, aby wyjaśnić z to Prezesem? Może to nie była osoba z klubu. Rezerwacje są wpisane tutaj: http://forum.ksgarda.com/index.php?board=19.0
PS. Spotkałem w Kaczorach wiele osób, z którymi można dogadać się kto prowadzi strzelanie i w miłej atmosferze postrzelać wspólnie
-
Oczywiście masz rację ja zawsze spotykam przyjaźnie nastawione osoby i zawsze się dogadujemy i współpracujemy żeby każdy mógł postrzelać tak jak chce. A było już nawet tak że przyjechałam , full strzelców każdy dopiero zaczął a ja z braku czasu na czekanie odjechałam. cóż życie , kto pierwszy ten lepszy. Natomiast Pierwszy raz spotkała mnie sytuacja w której ktoś nie chciał dyskutować tylko chciał wyrzucić mnie z osi bo poczuł się ważniejszy i uznał ze załatwi z prezesem tak że ja opuszczę strzelnicę a ona postrzela ( mimo iż była godzinę wcześniej , sama odczekałam swoje na wolną oś ) jeden telefon i cyk załatwione " Prezes powiedział że masz opuścić strzelnice " usłyszałam....
-
Oczywiście masz rację ja zawsze spotykam przyjaźnie nastawione osoby i zawsze się dogadujemy i współpracujemy żeby każdy mógł postrzelać tak jak chce. A było już nawet tak że przyjechałam , full strzelców każdy dopiero zaczął a ja z braku czasu na czekanie odjechałam. cóż życie , kto pierwszy ten lepszy. Natomiast Pierwszy raz spotkała mnie sytuacja w której ktoś nie chciał dyskutować tylko chciał wyrzucić mnie z osi bo poczuł się ważniejszy i uznał ze załatwi z prezesem tak że ja opuszczę strzelnicę a ona postrzela ( mimo iż była godzinę wcześniej , sama odczekałam swoje na wolną oś ) jeden telefon i cyk załatwione " Prezes powiedział że masz opuścić strzelnice " usłyszałam....
Pani była z klubu , kojarzę ją. I nie miała rezerwacji , przyjechała przestrzelać karabin, chodzi o to że ja zostałam poproszona o opuszczenie strzelnicy bo rzekomo trenowanie dynamiki wymaga wcześniejszej rezerwacji osi.
-
Jest jeszcze jedna oś do przestrzelania karabinu.
-
bo poczuł się ważniejszy i uznał ze załatwi z prezesem tak że ja opuszczę strzelnicę a ona postrzela ( mimo iż była godzinę wcześniej , sama odczekałam swoje na wolną oś ) jeden telefon i cyk załatwione " Prezes powiedział że masz opuścić strzelnice " usłyszałam....
Chyba trochę koloryzujesz. Zadzwoniła do mnie osoba z pytaniem czy ktoś dziś zajmuje oś 50 m., odpowiedziałem że nie bo nie miałem żadnego smsa ze zgłoszeniem oprócz osób, które zgłosiły pobyt i info że zajmują oś 25 i 100 więc byłem przekonany że oś 50 m. jest wolna.
Inaczej by to wyglądało gdybys zgodnie z tym co na czerownych tabliczkach napisane, zgłosiła pobyt z informacją, wówczas by nie było problemu.
W tej sytuacji możesz mieć pretensje tylko do siebie.
-
Szanowny Panie Darku , tak się składa ze słyszałam Państwa rozmowę i nie pisze Pan prawdy. Pani dokładnie przedstawiła sytuację i powiedziała że ja strzelam i zajmuje oś i zapytała Pana czy robiłam na nią rezerwację bo jak nie to nie mogę jej zajmować ( więc wiedział Pan ze ktoś jest na osi a tu Pan pisze że myślał iż oś jest pusta ) Pan jej odpowiedział że mam ja wpuścić i sama odejść ( bynajmniej tak mi przekazała ) Z czym więc " koloryzuje " bo nie rozumiem ?.
Panie Darku a jeśli nie kazał Pan przekazać tej Pani tego o czym piszę " czyli że mam opuścić oś " to już musi Pan to sobie wyjaśniać z tą Panią a nie ze mną bo w takim razie to ona kłamała przekazując coś czego Pan jej nie powiedział.
-
Może inaczej. Czy zgłoszony był pobyt na strzelnicy?
-
" Może inaczej. Czy zgłoszony był pobyt na strzelnicy? " Plan A nie wypalił to drążymy dalej czego by tu się przyczepić żeby usprawiedliwić swoje decyzje , prawda?
Wpisany do książki , sms nie wysyłałam NIGDY i jak rozumiem upoważnia to Pana do wyrzucenia mnie bez próby komunikacji i ludzkiego dogadania się. Rozumiem że wybiera Pan kiedy się trzymać regulaminu a kiedy nie ? Panie Darku skoro to warunek korzystania ze strzelnicy ( ten SMS ) to dlaczego jak spotykaliśmy się na strzelnicy to nie wyrzucił mnie Pan widząc ze jestem jednocześnie wiedząc że nie wysyłałam sms? Zawsze było OK aż do czasu kiedy potrzebny jest argument do usprawiedliwienia swoich złych decyzji wtedy bierzemy regulamin i wycieramy w niego brudne ręce.
Ps: jak kolejnym razem przyjade i będzie sporo osób a ja będę chciała spokojnie sama postrzelać ( jak ta Pani ) to rozumiem że wystarczy popytać kto nie wysłał sms ( a mało kto wysyła ) i wtedy dzwonię do Pana i mogę liczyć na pełne wsparcie w wywaleniu " intruza" ze strzelnicy ?
Oczywiście to ironia - do takich czynów trzeba cech charakteru których ja nie posiadam.
Pozdrawiam
-
Sylwia, czemu nie zadzwoniłaś na miejscu, aby wyjaśnić z to Prezesem?
dokładnie, wystarczyło zadzwonić i przedstawić swoją wersję, a tak się nie stało.
Ja tylko otrzymałem informacje że strzela jakaś blond pani, nie wiedziałem dokładnie kto to.
Szanowny Panie Darku , tak się składa ze słyszałam Państwa rozmowę
Może nie wszystko było słychać o czym rozmawiaiśmy. A tak na marginiesie, to chyba nieładnie słuchać co inni przez telefon mówią.
Wpisany do książki , sms nie wysyłałam NIGDY i jak rozumiem upoważnia to Pana do wyrzucenia mnie bez próby komunikacji i ludzkiego dogadania się. Rozumiem że wybiera Pan kiedy się trzymać regulaminu a kiedy nie ? Panie Darku skoro to warunek korzystania ze strzelnicy ( ten SMS ) to dlaczego jak spotykaliśmy się na strzelnicy to nie wyrzucił mnie Pan widząc ze jestem jednocześnie wiedząc że nie wysyłałam sms? Zawsze było OK aż do czasu kiedy potrzebny jest argument do usprawiedliwienia swoich złych decyzji wtedy bierzemy regulamin i wycieramy w niego brudne ręce.
Ps: jak kolejnym razem przyjade i będzie sporo osób a ja będę chciała spokojnie sama postrzelać ( jak ta Pani ) to rozumiem że wystarczy popytać kto nie wysłał sms ( a mało kto wysyła ) i wtedy dzwonię do Pana i mogę liczyć na pełne wsparcie w wywaleniu " intruza" ze strzelnicy ?
Oczywiście to ironia - do takich czynów trzeba cech charakteru których ja nie posiadam.
Pozdrawiam
Jak widziałem kogoś na strzelnicy i nie było zgłoszenia to upominałem o konieczności wysłania SMS, wiele osób to może potwierdzić. Powodów do wyrzucania ze strzelnicy nigdy nie miałem jeżeli był to Członek Klubu. Po telefonie mogłem tylko się domyślac kto jest na strzelnicy jednak pewności nie miałem i mogłem uznać, że mamy "intruza" :)
Wystarczyło po "podsłuchaniu" rozmowy zadzwonić i przebieg sytuacji był by zupełnie inny. Zamiast się obrażać i robić zamieszanie można było wykazać minimum chęci i zadzwonić.
-
Na stronach innych klubów strzeleckich wyczytałem że strzelnica KS Garda to miejsce gdzie można sobie za darmo postrzelać. Zasady zgłaszania pobytu to w mojej ocenie nic innego niż próba wyeliminowania sytuacji, gdy osie zajmują osoby strzelające na dziko, a klubowicze stoją w kolejkach. Było śmiecenie, niszczenie wyposażenia, wiec wydaje się to uzasadnione. Pobyt na strzelnicy trzeba zgłaszać na pewno od roku, więc to nic nowego.
A moje niezdrowe zaangażowanie tym wątkiem też tłumaczę: widzę, że kolejna osoba ciśnie na forach po władzach klubu, zamiast wykonać jeden telefon, który by sprawę wyjaśnił jeszcze zanim został napisany ten temat na forum.
-
"Ciśnie po władzach klubu " w jaki sposób bo nie rozumiem ?
Hmmm.... fakt powinnam zaakceptować sytuacje i siedzieć cichutko. Wątek zszedł na boczne tory. Przypominam że rozpoczęłam go bo zarzucono mi że nie mogę ćwiczyć dynamiki bez rezerwacji osi i Pani się obraziła że zajmuje oś i zadzwoniła po wsparcie do Pana Darka bo nie chciała się ze mną dogadać i poczekać a stwierdziła że skoro oś nie jest zarezerwowana to nie mogę strzelać dynamiki i post dotyczy tego jak postępować w takich sytuacjach i czy rzeczywiście do dynamiki potrzebna jest rezerwacja... w toku sprawy wyszło że nie napisałam SMS więc można usprawiedliwić tym faktem wszystko, zejść z głównego tematu na ten i jeszcze dobić mi to że nie wykazuje chęci rozwiązania konfliktu i do tego że cisnę po władzach.
MISTRZOSTWO :)
PS : Pani mnie znała wielokrotnie się widziałyśmy , Pan który był z nią również a Pan Darek też wiedział że to o mnie najprawdopodobniej chodzi więc próba usprawiedliwiania się tym że ktoś myślał że jestem obca to też słabe zagranie.
-
Sylwia, czemu nie zadzwoniłaś na miejscu, aby wyjaśnić z to Prezesem?
dokładnie, wystarczyło zadzwonić i przedstawić swoją wersję, a tak się nie stało.
Ja tylko otrzymałem informacje że strzela jakaś blond pani, nie wiedziałem dokładnie kto to.
Szanowny Panie Darku , tak się składa ze słyszałam Państwa rozmowę
Może nie wszystko było słychać o czym rozmawiaiśmy. A tak na marginiesie, to chyba nieładnie słuchać co inni przez telefon mówią.
Wpisany do książki , sms nie wysyłałam NIGDY i jak rozumiem upoważnia to Pana do wyrzucenia mnie bez próby komunikacji i ludzkiego dogadania się. Rozumiem że wybiera Pan kiedy się trzymać regulaminu a kiedy nie ? Panie Darku skoro to warunek korzystania ze strzelnicy ( ten SMS ) to dlaczego jak spotykaliśmy się na strzelnicy to nie wyrzucił mnie Pan widząc ze jestem jednocześnie wiedząc że nie wysyłałam sms? Zawsze było OK aż do czasu kiedy potrzebny jest argument do usprawiedliwienia swoich złych decyzji wtedy bierzemy regulamin i wycieramy w niego brudne ręce.
Ps: jak kolejnym razem przyjade i będzie sporo osób a ja będę chciała spokojnie sama postrzelać ( jak ta Pani ) to rozumiem że wystarczy popytać kto nie wysłał sms ( a mało kto wysyła ) i wtedy dzwonię do Pana i mogę liczyć na pełne wsparcie w wywaleniu " intruza" ze strzelnicy ?
Oczywiście to ironia - do takich czynów trzeba cech charakteru których ja nie posiadam.
Pozdrawiam
Jak widziałem kogoś na strzelnicy i nie było zgłoszenia to upominałem o konieczności wysłania SMS, wiele osób to może potwierdzić. Powodów do wyrzucania ze strzelnicy nigdy nie miałem jeżeli był to Członek Klubu. Po telefonie mogłem tylko się domyślac kto jest na strzelnicy jednak pewności nie miałem i mogłem uznać, że mamy "intruza" :)
Wystarczyło po "podsłuchaniu" rozmowy zadzwonić i przebieg sytuacji był by zupełnie inny. Zamiast się obrażać i robić zamieszanie można było wykazać minimum chęci i zadzwonić.
Panie Darku tą rozmowę słyszeli nawet ludzie z osi obok , Panią musiał uciszać jej towarzysz kiedy upominała mnie mocno podniesionym głosem że bez rezerwacji osi tu się nie strzela dynamiki.
Pisze Pan o moim braku zaangażowania w rozwiązanie sprawy ? Hmm.. dobrze że Pan jako osoba do której zadzwoniono by rozwiązać konflikt wykazała taki ogrom chęci że poprosił Pan o opuszczenie osi i na tym się skończyło. A wystarczyło dopytać czy jestem z klubu czy nie ( znamy się z widzenia doskonale więc nie byłoby wątpliwości że jestem z klubu ) albo powiedzieć że mamy się dogadać lub ta Pani ma poczekać - to w kwestii wykazywania " minimum chęci " o którym Pan pisze. W mojej opinii nie tak załatwia się sprawy ale jak widać mamy inny poziom postrzegania tego więc nie ma sensu dalej dyskutować.
-
Przy tak licznym klubie raczej nie ma szans by wszyscy się znali, więc praktycznie nie jest możliwe upewnienie się czy ktoś nam nieznany jest czy nie jest członkiem klubu. Do tej pory jakoś nie było problemu ze wspólnym korzystaniem z osi, nawet przy większej liczbie osób. Sytuacja ta wydaje się być wyjątkowa i trudno mi zrozumieć powody dla których ktoś chce mieć oś wyłącznie tylko dla siebie. W moim mniemaniu każdy kto opłaca składki ma takie same prawa do korzystania z majątku klubu.
Co do zgłaszania pobytu, to akurat nie jest specjalny problem. Nie do końca pamiętam gdzie ten wymóg jest przywołany? Może w regulaminie strzelnicy, ale jakoś nigdzie na stronach klubowych go znaleźć go nie mogę. Tak czy owak wiele osób pobytu nie zgłasza i chyba do tej pory z tego powodu nikogo nie usunięto. Może monitoring strzelnicy by sprawę rozwiązał, a przynajmniej by pomógł w identyfikacji sprawców nadzwyczaj częstych dewastacji i zaśmiecania. Pytanie tylko czy szeregowy członek klubu ma prawo kogokolwiek wyprosić ze strzelnicy, jesli nawet nie ma prawa go wylegitymować?
-
trudno mi zrozumieć powody dla których ktoś chce mieć oś wyłącznie tylko dla siebie.
Bezpieczeństwo
-
Nie do końca rozumiem co ma współdzielenie osi z bezpieczeństwem. Ktoś kto przyjeżdża sam na strzelnice ma zapewne uprawnienia prowadzącego strzelania, a więc powinien potrafić zorganizowac strzelanie w taki sposób aby było bezpiecznie. Przepisy mówią o wyznaczeniu w takim przypadku osoby która będzie prowadziła strzelanie na danej osi. W najprostrzym wariancie wytaczy ustalic w jakiej kolejności strzelamy, kiedy idziemy do tarcz (najlepiej wspólnie, bo wtedy nikt z bronia nie zostaje za plecami). Oczywiście zdarzaja się przypadki osób które biora broń w ręce gdy ktos jest przed nimi, ale to tylko świadczy o zupełnej ignorancji i braku wyszkolenia. I rodzi pytanie jak te osoby w ogóle zdały egzamin na patent. Zresztą bezpieczeńtwo na naszej strzelnicy to zupełnie inny temat. Ale o czym tu mówić jeśli na planie strzelnicy nie ma wskazanych stref bezpieczeństwa, a ktoś z uporem demoluje tabliczki informacyjne wykonane własnym sumptem przez klubowiczów.
Podsumowując, tu chyba nie chodziło o bezpieczeństwo a raczej o egoizm i wygodnictwo osoby która całą oś chciała mieć tylko dla siebie.
-
Po pierwsze, radził bym się zapoznać z regulaminem strzelnicy ( https://rejestracja.ksgarda.org/doc/regulamin_kaczory.pdf ) i proszę zwrócić uwagę na Rozdział III pkt. 3.3 " Osoby odbywające indywidualne treningi strzeleckie mogą korzystać ze strzelnicy, gdy nie ma innych osób na osi strzelań." Sylwia będąc na osi ustawiła sobie tor do indywidualnego treningu strzeleckiego. Ze względu bezpieczeństwa odmówiła co dopiero przybyłej Pani, wspólnego strzelania, co uważam miało uzasadnienie. Jeśli chodzi o ludzi, którzy korzystają ze strzelnicy, nigdy nie spotkałem się na szczęście z wrogo nastawionymi ludźmi, zawsze mogłem się dogadać, choć czasami musiałem poczekać, aż ktoś skończy trening, ponieważ mieliśmy zupełnie inne pomysły na trening strzelecki, a strzelanie wspólne na jednej osi było po prostu niebezpieczne.
Jeśli chodzi o wysyłanie sms, to w regulaminie udostępnionym na wyżej wymienionej stronie, nie zauważyłem takiego zapisu, z resztą wydaje mi się, że sms nie gwarantuje rezerwacji osi na trening indywidualny.
Życzę wszystkim, aby nie spotykali na strzelnicy ludzi negatywnych, ale samych pozytywnych i żeby wszyscy czerpali radość ze strzelectwa.
Pozdrawiam
-
Jeśli chodzi o wysyłanie sms, to w regulaminie udostępnionym na wyżej wymienionej stronie, nie zauważyłem takiego zapisu,
Na każdej osi na czerwonej tablicy jest takie info
-
Czyli, który regulamin jest aktualny? Ten który był podany oficjalnie? Czy ten na tabliczkach, przy osiach? Bo już się pogubiłem ???
-
Strzelnica to nie jest miejsce publiczne, to "prywatny" teren - klubu Garda. Logika i kultura osobista nakazują trzymać się wszystkich zasad, które panują w tym miejscu. Regulamin musi być zatwierdzony przez burmistrza. To trochę bezsensu, aby przechodzić całą drogę formalną, tylko po to, aby dopisać dodatkową zasadę, tj. zgłaszania pobytu na strzelnicy na potrzeby kilku osób, które nie chcą czytać tabliczek. Stwarza to również ryzyko, że nowego regulaminu może ktoś z jakichś niewytłumaczalnych przyczyn nie zatwierdzić, urzędnicy są różni. Szukałem klubu jakiś czas, warto przekonać się jak jest w innych miejscach, bo może się okazać, że taki problem to nie problem :) Pozdrawiam
-
Ktoś kto przyjeżdża sam na strzelnice ma zapewne uprawnienia prowadzącego strzelania, a więc powinien potrafić zorganizowac strzelanie w taki sposób aby było bezpiecznie.
Prowadzący strzelanie to nie cudotwórca niektórych rzeczy się po prostu nie da pogodzić np. strzelania statycznego i dynamicznego na jednej osi. I na tym należy zakończyć dyskusję.
-
Da się. Jeden strzela, drugi czeka. Potem zmiana. Cżesto jest tak, że ten statyczny zajmuje znacznie wiecej czasu niz ten dynamiczny. Z kolegami, w grupie 3-4 osobowej , wielokrotnie tak strzelalismy. I jako się dało. Kwestia organizacji i przestrzegania elementarnych zasad bezpieczeństwa.
-
Czyli, który regulamin jest aktualny? Ten który był podany oficjalnie? Czy ten na tabliczkach, przy osiach? Bo już się pogubiłem ???
Pełna zgoda.
Regulaminem jest ten dokument, który został formalnie zatwierdzony przez Wójta Gminy a nie tabliczka na osi.
Ps
na czyj numer telefoniczny należy zgłaszać pobyt na strzelnicy???
-
Da się. Jeden strzela, drugi czeka. Potem zmiana. Cżesto jest tak, że ten statyczny zajmuje znacznie wiecej czasu niz ten dynamiczny. Z kolegami, w grupie 3-4 osobowej , wielokrotnie tak strzelalismy. I jako się dało. Kwestia organizacji i przestrzegania elementarnych zasad bezpieczeństwa.
No chyba ze maja ze sobą 50 zaladowanych magazynków. Ja mam z reguły 4 a ich ponowne ładowanie to przestrzeń dla czekojących i na zmiane. Też nie widzę problemu z dzieleniem osi.
-
Na stronach innych klubów strzeleckich wyczytałem że strzelnica KS Garda to miejsce gdzie można sobie za darmo postrzelać. Zasady zgłaszania pobytu to w mojej ocenie nic innego niż próba wyeliminowania sytuacji, gdy osie zajmują osoby strzelające na dziko, a klubowicze stoją w kolejkach. Było śmiecenie, niszczenie wyposażenia, wiec wydaje się to uzasadnione. Pobyt na strzelnicy trzeba zgłaszać na pewno od roku, więc to nic nowego.
A moje niezdrowe zaangażowanie tym wątkiem też tłumaczę: widzę, że kolejna osoba ciśnie na forach po władzach klubu, zamiast wykonać jeden telefon, który by sprawę wyjaśnił jeszcze zanim został napisany ten temat na forum.
Może legitymacje Klubowe w formie identyfikatorów rozwiązałyby problem nielegalnego ( tzn. przez osoby nieuprawnione, niebędące członkami K.S. Garda) korzystania z klubowej strzelnicy ? Nie ma opcji legitymowania strzelców, bo niby na jakiej podstawie, ale widoczna, przypięta czy wisząca legitymacja w części rozwiązałaby ten problem. Legitymacje mamy śliczne ( dzień bez wazeliny to dzień stracony :D ) a tasiemka czy agrafka to, chyba, nie problem.